Śledząc informacje ze świata w ostatnim czasie, odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak. Jesteśmy bardzo podzieleni. Między partiami rządzącymi aż iskrzy, podzieleni są na dwa bieguny. W kilku państwach następują dymisje, a w innym zamach stanu. W krajach dotąd spokojnych wybuchają zamieszki. Choroba koronna niby jest, bo to wiemy, ale pozostawia znak zapytania, czy jest czymś tak niezwykłym jak nam to mówią. Zdania są podzielone, panuje atmosfera strachu wymieszana z agresją i niezrozumieniem.
Nie macie wrażenia, że coś wisi w powietrzu? Chaos, bałagan, utknęliśmy w czymś, tylko czym to jest? Jest sporo elementów , które należy ze sobą zestawić, by spróbować rozwiązać tą zagadkę.
Aktualna sytuacja, w jakimś stopniu dotknęła, dotyka, lub dotknie każdego z nas. Mnie dopadła nieodparta potrzeba szukania sensu, w tej jakże nietypowej sytuacji. Nie wiem dlaczegoa ale musiałam to zrobić i przekazać to innym. Jako, że lubię mieszać gatunki, porównywać i dociekać, zwłaszcza jeśli chodzi o zagrożenie życia, postanowiłam : złożyć ze sobą wszystkie elementy, które obecnie wypływają na powierzchnię i zobaczyć co z tego wyniknie. Tak więc jakie puzzle wrzucimy do woreczka :
-przekazy Świętych Ksiąg - (Apokalipsa Św. Jana, osądzenie Jezusa przez Piłata)
- choróbsko na całym świecie, reset i depopulacja
-koniunkcja Jowisza, Saturna i Plutona
-zmiana ery z Ryb na Wodnika
-Kabała
-Tarot
-podświadomość, jasnowidzenie - gnoza
-energią dobra i zła
-numerologia, znaczenie cyfr 1 i 2
-internet
-ogromna ilość godzin spędzona na intensywnym rozwiązaniu zagadki: o co w tym wszystkim chodzi ?
Rozwiązanie jest bardzo proste EWOLUCJA : ZOBACZYĆ, ZROZUMIEĆ i ZMIENIĆ.
Brak zagłębienia się w wyżej wymienione tematy, nie pozwoliło by złożyć wszystkiego w logiczną całość, podkreślam logiczną całość. Postaram się krótko wyjaśnić punkty, tak byście mieli pojęcie o czy mowa.
Przede wszystkim, pierwsze co się rzuca w oczy i uszy jest obecny fakt braku logiki działania rządów całego świata. Błądzenie między właściwym i niewłaściwym podejmowaniem decyzji, chaos, dezorientacja. Każde państwo w jakimś stopniu wdepnęło w daną sytuację i żaden rząd nie potrafi z tej sytuacji wybrnąć obronną ręką. Narzucane zakazy, nakazy, towarzyszące wszystkiemu stany zapalne takie jak demonstracje i zamieszki. Działania takie nakręcają falę stresu, agresji, wszelkiego rodzaju teorie spiskowe o resecie i depopulacji, a to jest uważam efekt niewiedzy jaka dotyka ludzkość. Już tłumaczę o co chodzi.
Zagłębiając się tak, jak we wcześniejszym artykule w astrologię oraz znaczenie koniunkcji Jowisza z Saturnem, dowiadujemy się, że proces ten wywiera na nas ogromny wpływ. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, ale okazuje się, że znaczna część ludzi czuje, że "wisi nad nami jakaś zgroza". W internecie aż huczy.
Koniunkcje różnych planet zdarzają się cyklicznie od miliardów lat, ale czemu ta obecna miała by mieć większe znaczenie? Otóż ze względu na bardzo małą odległość, jaka dzieliła tym razem planety od siebie, co dało falę dużo cięższej energii i która zakłóciła nasze pole . Oprócz koniunkcji były obecne komety, one również zakłócają nasze pole energetyczne. Jak można się domyślić, to w dużej mierze wpłynęło na ilość i jakość energii z jaką musimy się teraz zmierzyć. W czasie poprzedzającym koniunkcję, a także po niej, pod ciężarem płynącej energii, tendencje w ludzkim zachowaniu wzmacniają się i z człowieka wyłazi to co dobre i to co złe, dużo bardziej niż zazwyczaj tak, że można stracić nad tym kontrolę. O ile dobre cechy zawsze są pożądane, to złe cechy zawsze prowadzą do konfliktów, agresji, zaciętości, despotyzmu, tyranii i nie są przyjemne w odbiorze, a co się dzieje jeśli takie napięcie sięgnie zenitu? Proste - "Apokalipsa". Bestia z rogami wylezie z czeluści, z najciemniejszej strony człowieka i zacznie panować nad nad światem. Przede wszystkim co znaczy samo w sobie słowo Apokalipsa- to słowo pochodzenia greckiego - apokalypsis i przetłumaczone na język polski oznacza objawienie, odsłonięcie i należy rozumieć, że tekst księgi jest odsłonięciem pewnej tajemnicy. W tym miejscu znaczenie Księgi Objawienia zmienia znaczenie na inne, niż potocznie przyjęty opis "końca świata". Tekst jest zapisem wskazówek oraz symboli, które mają za zadanie ostrzec ludzkość przed wchodzeniem w złą energię - czyli czynieniem zła, przed upadkiem. Oczywiście owa Bestia, to symbol przesycenia ciężką (złą) energią.
Tekst Apokalipsy Św. Jana jak podają źródła historyczne był napisany w czasach (wojny żydowskiej, krwawych czasach Nerona) , a sam autor był zesłany na wyspę Patmos i określa siebie jako "współuczestnika w ucisku". Mając wiedzę z zakresu astrologii oraz magii, ponieważ te dziedziny osiągnęły bardzo wysoki poziom rozwoju na tamte czasy, Jan przewidział cykliczność i tragedie niesione falą zła jaka wynikała z władzy tyrana - Nerona Cezara (Neron Kesar - litery z języka hebrajskiego zliczone wg gematrii dają liczbę 666, czyli znamię Bestii, znamię Nerona, Neron = uosobienie zła, bestii). Wniosek - Jan "grypsował", nie mógł przecież pisać wprost, nie był samobójcą by wystawiać się na stracenie, wystarczyła mu banicja, dlatego próbował w sposób zawoalowany przekazać wiedzę dla potomnych, że czyny tyranów ściągają na ludzkość złe rzeczy, prowadzą do upadku. Patrząc zatem na obraz każdej wojny widać efekty działania tej biblijnej Bestii. Czyny wynikające ze zła, są rozliczane w drastyczny sposób, gdzie często i niewinni tracą przy tym życie. Dodajmy jeszcze do tego zjawiska katastroficzne, które mogą wynikać z działania kręgu ciał niebieskich na naszą planetę (w Apokalipsie uważam jest to ujęte, jako krąg sędziwych starców, zasiadających na swoich tronach). Naprężenia sił powodują zmiany w polu elektro magnetycznym ziemi i mogą powstawać zjawiska przyrodnicze takie jak trzęsienia ziemi, powodzie, huragany, pożary, co jest idealnym odzwierciedleniem 4 żywiołów z Pentagramu, piątym jest duch eteru, który może być tą siłą kosmiczną, na którą nie mamy wpływu, a która napędza powyższe zjawiska.
Powyższe oddziaływanie nie jest zrozumiałe dla przeciętnego człowieka, w związku z czym irracjonalne działania, podejmowane na całym świecie, odbierane są ze strachem, że ktoś czyha na nasze życie. To jest właśnie przyczyna pomysłu o depopulacji i teorii spiskowych, związanych ze znaną organizacją. To jest wynik narastającego lęku przed wzmożonym działaniem rządów na całym świecie, a dotyczące jak wiemy ochrony zdrowia przed koronną chorobą. Jak się okazuje zjawiska astrologiczne i zjawiska przyrodnicze są ściśle powiązane z wybuchami epidemii, powtarzają się cyklicznie i potwierdzają to nawet zapisy historyczne. Ludzie podświadomie wtedy czują, że coś wisi w powietrzu i bynajmniej nie koniecznie muszą to być jedynie zarazki, a stąd do snucia domysłów jest już bardzo blisko. Dodatkowo falę strachu nakręca internet i śmietnik informacyjny jaki można tam znaleźć.
Kolejnym elementem są przekazy Świętych Ksiąg, nie ważne jaka religia, przekaz jest bardzo podobny, iż przyjdą czasy ostateczne i rozliczenie ludzkości za nasze postępowanie.
Pierwszym przykładem, do złudzenia odzwierciedlającym obecne nastroje i uważam, że bardzo ważnym elementem zrozumienia, jest historia ukrzyżowania Jezusa. Zobaczcie czym sobie zasłużył ten skromny człowiek na tak wielką nienawiść ludzi, wśród których nauczał o życiu z Bogiem w zgodzie. Skazali Go na śmierć mimo, że Piłat kilkukrotnie pytał ludu czy jest pewny tej decyzji. Krzyczeli: "Ukrzyżuj Go , a ułaskaw Barabasza". Lud zaciekle twierdził, że Jezus jest winny i woleli ułaskawić przestępcę, co do którego była pewność winy, a skazać "niepoczytalnego" na śmierć. Jezus głosił jedynie Słowo Boże, oraz, że jest królem żydowskim, a czy to jest powód do bestialskiego mordu? Nie. Przecież mógł być zwyczajnie wariatem. A co Jezus powiedział kierując słowa do Stwórcy wisząc na krzyżu? "... Panie, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią..." Czy nie można obecnie użyć tego zdania w odniesieniu do ludzi? Można, bo część ludzi wykazuje tak samo irracjonalne zachowanie w obecnym czasie, kierując się potrzebą zaspokojenia swojego ego, swojego spokoju, swojej potrzeby dominacji. A gdzie odpowiedzialność za czyny? Myślenie i zrozumienie kłaniają się nisko.
W przykładzie Apokalipsy Św. Jana (o czym wspomniałam wyżej) zapisane są prorocze wizje, są jednak tak opisane, że nie sposób odnaleźć w tym sensu na obecną chwilę, jeśli nie podeprze się dużą wiedzą historyczną. Jedno jest pewne, coś co jest siłą nie fizyczną, wyłoni się z nieba,spod ziemi i zrobi porządek z grzesznikami. Są opracowania Biblii, które mówią wprost o tym czego dotyczą niektóre zapisy, a co miało już odniesienie w historii. Sposób przedstawienia jest bezlitośnie dramatyczny, a zapewne dlatego, by mocno nastraszyć ludzi prowadzących niemoralny tryb życia. A co to jest moralność? To zbiór zasad co jest dobre, a co złe. Dlatego absolutnie nie wątpię, że ma to ogromne znaczenie. Doszłam do wniosku, że w Apokalipsie mowa jest też o konstrukcji wszechświata, oraz siłach układu planet z jaką wpływają na ludzkość i naszą planetę. Ale skupmy się na przekazie - na ludzkość ma spłynąć gniew z nieba i nas osądzić. Zapis w Apokalipsie jest o tym co już było, ale i o tym co może nadejść, czyli wniosek jest prosty, że takie sytuacje miały i będą mieć miejsce, a więc są to wydarzenia cykliczne.
Zerknijmy teraz do Tarota, czemu go wymieniłam? Studiując czym on właściwie jest, znalazłam informacje i doszłam do przekonania, iż jest to narzędzie alchemiczne i jest w nim zawarta historia ewolucji człowieka. Co zatem znaczy alchemia ? Jak podaje Wikipedia "jest to przednaukowa (bardzo stara) praktyka, łącząca elementy, które zawarte są obecnie w chemii, fizyce, sztuce, semiotyce, psychologii, parapsychologii, metalurgii, medycynie, astrologii, mistycyzmie i religii." Jak widać demonologii w tym nie ma, za to z mojego punktu widzenia zawarta jest w nim duża porcja prawości wynikającej z zaleceń religijnych. Instytucja kościelna zapewne okrzyknęła Tarota diabelskim narzędziem, gdyży ujawnia on zasadę działania istoty ludzkiej na ziemi, z czym Ego instytucji kościelnej miało ogromny problem. Przecież nic nie może stać ponad tą instytucją....z wyjątkiem Najwyższego, ale i z tym się uporało ego pewnego jegomościa, który nawołuje w eterze emerytów do składania hojnych datków, na miejsce kultu obrazów i figur. A było co innego powiedziane....
Wracając do Tarota, Duże Arkana opisują archetypy, czyli wzorce zestawu cech u człowieka, cykle i schematy zdarzeń wynikających z ich doświadczeń. Małe arkana to dziedziny życia, zgodne z żywiołami (czyny, uczucia, intelekt i materia w stopniowej eskalacji tych cech ( np niski, średni, wysoki, najwyższy...). Po krótce można powiedzieć, że podświadomość za pomocą kart Tarota, może podpowiadać nam co robimy dobrze, a co źle i jak należy to poprawić. Wszystko zamyka się w cyklach, które możemy dotąd powtarzać w życiu, dopóki nie pokierujemy się we właściwy sposób, który uwolni nas z danej pętli życiowej.
Czym jest kolejne zagadnienie czyli gnoza? - z greckiego wiedza, poznanie - rodzaj wiedzy uzyskanej za pomocą intuicji i kontemplacji. Jak się okazuje od początku istnienia, człowiek kojarzy, że istnieje coś więcej niż tylko fizyczność, czyli sam z siebie odczuwa duchowość. Intuicyjnie odczuwa i postrzega Stwórcę, dobro i zło, byt i niebyt, światłość i ciemność. Ta umiejętność rozpoznana została u proroków i mędrców z okresu poprzedzającego narodziny Jezusa. Z gnozy, czyli przekazu od Stwórcy, zrodziły się Święte Księgi religijne, które były, są i nadal powinny być drogowskazem w życiu człowieka. Pomijam kwestię wyznaniową, gdyż co kraj to obyczaj więc i punkt widzenia pozostawia wiele do myślenia.
Kabała zaś to nauka, która mówi o tym, że istota ludzka dostanie tyle wiedzy od Stwórcy, jak wielkie będzie mieć pragnienie posiadania tej wiedzy. Stąd wniosek nasuwa się taki, że za pośrednictwem gnozy człowiek jest w stanie poczuć przynależność do Stwórcy, oraz, że Święte Księgi spisano po, to by ludzkość nie błądziła w swej egzystencji i mogła ewoluować, zostawiając za sobą wszystko to, co jest negatywne i już nie służy. I w tym miejscu logicznym staje się Raj obiecany w Biblii, zakładając, że udało by się za którymś razem wyeliminować całkowicie zło na Ziemi, Raj stałby się jak najbardziej realny.
Punkt następny to jasnowidzenie, jak rozumieć to zjawisko? Jasnowidzenie to wykraczanie poza wszelką logikę świata materialnego, to inaczej wizje, poczucia lub przeczucia dotyczące zazwyczaj przyszłości, ale nie tylko. Jak to się dzieje że osoba mająca rozwiniętą umiejętność jasnowidzenia odbiera informacje, które mają dopiero nadejść? Moim zdaniem kluczem do zrozumienia tego jest intuicja (może mieć ścisły związek z gnozą) i to, że wszystko co nas otacza i wydarza się, posiada energię własną, ale również odbiera energię płynącą z kosmosu tworząc tym samym pole informacyjne. Nie będę zagłębiać się w cały ten proces, ale przyjmijmy, że dana energia (np z cyklicznej koniunkcji) płynąca z kosmosu w przeszłości, wywołała jakieś bardzo negatywne zdarzenia i one zapisały się w polu. Jeśli taka sama albo podobna energia pojawi się obecnie w polu, u jasnowidza wywoła to złudzenie, że na tą chwilę nadchodzą takie zdarzenia jakie miały już miejsce w przeszłości. Jasnowidzenie polega na intuicyjnym przemieszczaniu się w tym polu informacyjnym, na umiejętności odczuwania energii zdarzeń przyszłych podług tego, jaka energia jest "zawieszona w przestrzeni". Zadając pytanie intuicji, za pośrednictwem aktywnego systemu detekcyjnego (trzeciego oka) przemieszcza się szybko w polu informacyjnym i sczytuje to, co istotne -w postaci poczucia. Jasnowidz jest w pewnym sensie podróżnikiem w czasie i przestrzeni. Jego wzorce z przeszłości odnajdują energię zdarzeń, podczas których płynęła podobna energia w czasie zdarzeń w przeszłości i często nadaje im podobne brzmienie. Tu przytoczę przykłady, by lepiej to zobrazować. Załóżmy, że jasnowidz, na tą chwilę ma poczucie, iż będzie wojna, budowane są obozy koncentracyjne, ludzie masowo przemieszczają się, albo Babilon upadnie. Nie musi to być tym, na co wygląda. Jasnowidz czuje charakterystyczną energię zdarzeń, które już były, bo były w podobnej energii płynącej z kosmosu na tamten czas., ale dopasowuje do nich znany mu obraz z historii. Pojęcie wojna nie musi być obrazem I i II wojny światowej, ale narastającym konfliktem, wewnętrzną niezgodą z system, lub zamieszkami na całym świecie - ogólny obraz da poczucie wojny. Wizja obozów koncentracyjnych i przemieszczanie ludzi znowu daje obraz dwóch wojen światowych, ale w przyszłości może być, zupełnie czymś innym np: aktualnie budowane lazarety dla chorych na choroby zakaźne i rozbudowy szpitali, ludzi w izolatkach, może faktycznie wyglądać jak obozy zagłady, bo w obu przypadkach chodzi o ludzkie życie. Biorąc pod uwagę to, co kiedyś poczuł w wizji jasnowidz Krzysztof Jackowski, że "Babilon upadnie" jest chyba najlepszym przykładem podsumowującym całość wywodu. Wystarczy sprawdzić, co znaczy samo w sobie hasło : "upadek Babilonu", potem przeczytać mój wpis dotyczący doświadczenia z użyciem Tarota, by zorientować się, jaki jest przekaz tej wizji. Wniosek -możliwe jest, że upadnie stary system wiary i rządów na świecie, bo pewne rzeczy tracą swoją wartość.
Wizje nie zawsze muszą się sprawdzić, gdyż są wynikiem gromadzenia się energii myśli w polu informacyjnym obejmującym kolektyw. Jeśli przyjmiemy, że sytuacja stresująca ludzi zgromadzi złą energię podobną do nastroszonego jeża, wizja przyszłości będzie naprawdę niefajna. Jednak jeśli ludzie przestaną się bać, gdyż zaistnieją okoliczności redukujące strach, energia się zmieni, a wtedy automatycznie zmieni się wizja przyszłości. Przyszłość jest ruchoma i zależy od tego, jakie działania my sami podejmiemy i którą drogą pójdziemy, bedąc pod ciężkim wpływem energii kosmicznej.
Ostatnim tematem jaki chcę poruszyć jest numerologia, a konkretnie znaczenie liczby 1 i 2. Zwróćcie uwagę, że pierwszy w naszych czasach "planowany koniec świata" przypadał na milenium czyli 1 styczeń 2000 roku. Pamiętam to napięcie i niepewność, co się wydarzy z nadejściem owego sądnego dnia. Kumulacja cyferek w dacie, w okresie millenium była podobna jak obecnie i żałuję, że nie przyglądałam się tak dokładnie sytuacji jak teraz. Można jednak zauważyć, że 11 września 2001 roku, światem wstrząsnął atak na wieże WTC i milenium pociągnęło za sobą zmiany na całym świecie. Od tamtej pory spekulowano dalej, kiedy to grom z jasnego nieba nas pokara. Co mogę powiedzieć na sto procent, że wkroczenie w milenium wiąże się z bardzo dużym rozwojem technologicznym w związku z przeciwdziałaniem terroryzmowi. To co przyniosło złe rzeczy, popchnęło też do rozwoju dobrych. Dalej typowane było jeszcze kilka dat "końca świata", jednak uważam, że dopiero do kumulacji milenijnej dodając datę 21.12.2012, powiązana z końcem kalendarza Majów jest dobrym tropem poszukiwań logiki zdarzeń. Zobaczcie jak się zbiegają cyferki w datach przypadające na obecny czas koniunkcji:
01, 02, 12, 21, 22 styczeń (01) 2020
01, 02, 12, 21, 22 luty (02) 2020
01, 02, 12, 21, 22 grudzień (12) 2020 pogrubione cyfry to data koniunkcji
kolejny rok 2021 również jest ciekawy:
01, 02, 12, 21, 22 styczeń (01) 2021
01, 02, 12, 21, 22 luty (02) 2021
01, 02, 12, 21, 22 grudzień (12) 2021
i następny również:
01, 02, 12, 21, 22 styczeń (01) 2022
01, 02, 12, 21, 22 luty (02) 2022
01, 02, 12, 21, 22 grudzień (12) 2022
W numerologii Jedynka jest symbolem, początku, jedności, całości, Boga. Liczba ta jest symbolem cech człowieka, jego postrzegania swojej wyjątkowości, ale jej drugie oblicze czyli negatywne jak wyjaśnia Manuela Olszewska w książce Tarot archetypowy, jedynka w negatywie może uosabiać siłę niszczącą, prowadzącą do tyranii i rozdęcia ego. Można porównać ją z człowiekiem nie liczącym się z nikim i niczym. Liczba dwa to para, rozdwojenie, dualność, przeciwstawność: dobro i zło, duch i materia, plus i minus.... Liczba dwa jest symbolem równowagi i rozdzielenia, dwubiegunowości, przyciągania, porozumienia i ugody. Dwójka to też antagonizm - wzajemna wrogość, sprzeczność, przeciwstawność sił i zasad. Patrząc na powyższe zestawienie sądzę, że dopiero rok 2023 powieje optymizmem i stabilizacją, ponieważ Liczba 3 to sybol Trójcy świętej, rozwiązanie konfliktu dualności. Jest to symbol rodziny 2+1, dwie siły tworzą trzecią. Jest to liczba wszelkich porozumień, kreatywności, użyteczności. W mitach jest liczbą szczęśliwą, świętą, doskonałą.
Jak przepracujemy ten czas dualizmu, takie zrodzi to następstwa w historii ludzkości. Ciekawym jest, że jasnowidz Krzysztof Jackowski przeczuł, że sytuacja związana z chorobą jak i tematy oboczne mają potrwać 3,5 roku, a ten sam okres czasu można odnaleźć w Apokalipsie Św. Jana w zapisie "...dano Bestii możliwość przetrwania 42 miesięcy..." Ciekawe czy to tylko zbieżność wychwycona, czy może jednak faktyczna liczba ciężkich miesięcy z którymi musimy się zmierzyć.
Każdy człowiek ma intuicję i podświadomie wyczuwa, że coś się dzieje, jedni bardziej inni mniej. W obecnym czasie bardzo duża część ludzi podejmuje rozwój osobisty, a co za tym idzie odkrywa w sobie duchowość, coś popycha ich do kierowania się w tą stronę, do poprawy życia. Ci którzy czują energie, zapewne wiedzą o czym mówię. Intuicja bez naszego udziału odczytuje symbole, poczucia i znaki. My wszyscy mamy ten dar, jednak od naszej świadomości zależy czy usłyszymy głos intuicji. Błądzimy na ślepo słysząc dzwon, lecz nie wiemy z którego kościoła. Jeśli poczujesz, że coś popycha Cię w obecnym czasie do rozwoju, nie odrzucaj tego, staraj się zrozumieć i zaakceptować. To jest przejście na wyższy poziom.
Czym więc jest obecny czas?
To jest kolejny przeskok ewolucyjny ludzkości. Ewolucja czyli zmiany fizyczne i psychiczne postępujące w czasie, odrzucenie tego co nie służy i rozwój tego, co jest właściwe dla istoty żyjącej. Przez umiejętną ocenę złego, rodzi się świadomość dobrego, czymkolwiek to to jest.
Roślina, zwierzę czy człowiek, wszystko podlega siłom wyższym i ewolucji. Jeśli przyjąć, że zjawiska astrologiczne są zapalnikiem do takiego przeskoku w ewolucji człowieka, i biorąc pod uwagę biblijną karę za grzechy ma to ogromny sens. To jest czas wyparcia i osądu. Przykład jednego jest impulsem dla drugiego człowieka. To proces polegający na obserwacji nasilania się negatywnych tendencji i podświadomego wyparcia złego zachowania, które nie jest z nami spójne. To odpalenie w człowieku podświadomego impulsu, służącemu przekierowaniu uwagi w kierunku poprawy zachowania i myślenia. Czy wszyscy tak zareagują? Niekoniecznie, ale miejmy nadzieję, że jednak większa część ogółu wyciągnie z tego wnioski. Proces jest ten powolny, a aktualnie przejście z ery z Ryb do edy Wodnika, jest procesem zmuszającym ludzkość do wprowadzenia dużo większych zmian. Jak zdamy ten egzamin, zależy tylko od nas samych. Nie jest to przeskok na pstrykniecie palcami i zmiany nie będą widoczne nagle. Zapewne dlatego umiejętność ludzka taka jak jasnowidzenie i gnoza, są nieodpartą potrzebą przekazania recepty dla ludzkości w postaci np: biblijnych wskazówek, albo ostrzeżenia wynikające z wizji jasnowidzów o przyszłości właśnie po to, by utrzymać ludzkość przy życiu na Ziemi. Zamysłem Stwórcy jest rozwój jednostki ludzkiej jak twierdzi Kabała, by odnalazła Jego cenny pierwiastek w sobie. Przez czynienie dobra i stosowanie się do zaleceń mędrców (gnostyków i proroków) , człowiek zachowa prawo do życia wiecznego, nie jako pojedyncza jednostka, ale w jedności jako gatunek ludzki, bez różnic i podziałów. Dlatego Stwórca dał nam postać Jezusa, jako wzór do naśladowania, ponieważ Jezus jako osoba oświecona uczył jak odrzucić zwierzęcą naturę człowieka. Bo czym jest zabijanie, pożądanie cudzego, chciwość, kradzież, rozwiązłość, bluźnierstwo... jak nie pierwotnym instynktem samozachowawczym. Człowiek ewoluuje po to, by w końcu osiągnąć stopień świadomości i doskonałości na całkowite podobieństwo do Stwórcy, które jest przeciwieństwem zwierzęcej bestii. Bez ewolucji już dawno byśmy się wzajemnie pozabijali.
Artykuł ten piszę dlatego, by uczulić chociaż garstkę z Was, że jeśli nie poskromimy własnego ego, swojej ciemnej strony ( na podobieństwo Nerona tyrana i bestii), dalej będziemy tkwili w martwym punkcie, ześlizgując się w dół, zatrzymując ewolucję. Będziemy w kółko powtarzali te same błędy. Obecny czas uważam, jest właśnie tym czasem, gdy cała ludzkość postawiona została na rozdrożu. Którą drogę mamy wybrać, tą w lewo, w prawo, czy iść środkiem i tkwić nadal w tym samym miejscu? Stwórca nie przyjdzie osobiście przylać nam pasem za złe postępowanie, Stwórca serwuje nam po raz kolejny, możliwość samooceny sytuacji i dokonania zmiany. To człowiek sam sobie jest sądem i karą. Czarne czy białe, pomoże czy zaszkodzi, plus czy minus, ciepłe czy zimne, Bóg czy Diabeł. Naszą rolą jest poznać prawdę i zaakceptować, że aby "żyć wiecznie" jako istota ludzka, należy poskromić wewnętrzną bestię na tyle, by nie szkodziła. Nie wyprzemy się jej całkowicie, ponieważ paradoksalnie to dzięki niej, możemy rozpoznać właściwy kierunek rozwoju i obrać właściwą drogę, jednak nie możemy dać się jej całkowicie panoszyć, by jej nie ulegać i nie poddać się zezwierzęceniu.
Przemyśl tą odwieczną zasadę działania, zaakceptuj ją, a potem kieruj się w dobrą stronę, stronę wzrostu. To będzie właśnie kierunek naszej wspólnej ewolucji. Co zasiejemy teraz, to wyrośnie, a plon zbiorą kolejne pokolenia, więc dokonujmy mądrych wyborów dla naszego i ich dobra.
Jeśli uważasz, że warto, podziel się tym artykułem z innymi.